Dym i pszczoły

Adam Tofilski

Jak powszechnie wiadomo, w sytuacji zagrożenia, robotnice pszczoły miodnej aktywnie bronią swojego gniazda. Wejścia do ula strzeże stale grupa robotnic zwana strażniczkami. Jeśli coś je zaniepokoi, przyjmują charakterystyczną postawę i wydzielają feromony alarmowe. Substancje te informują pozostałe robotnice o obecności wroga i skłaniają je do ataku. Pszczoły najchętniej atakują włochate, ciemne i kontrastowo ubarwione obiekty, które gwałtownie się poruszają. Przy rozpoznawaniu celu ataku kierują się także węchem. Zaniepokojone pszczoły krążą wokół potencjalnej ofiary wydając przy tym charakterystyczne brzęczenie. W przypadku użądlenia, żądło pozostawione w ciele ofiary jest źródłem dużych ilości feromonów alarmowych, co wskazuje innym robotnicom cel ataku.
Pszczelarze są szczególnie narażeni na ataki pszczół. Od stuleci używają dymu, aby zmniejszyć ryzyko użądlenia. W obecności dymu robotnice napełniają swoje wola miodem i są mniej agresywne. Poza tym zmniejsza się liczba robotnic na wylotku i spada ich wrażliwość na obecność feromonów alarmowych. Mechanizm działania dymu na pszczoły próbowano wyjaśnić tym, że robotnice z pełnym wolem mają trudności z użądleniem. Okazało się jednak, że pszczoły, które wypełniły wole, pod wpływem innych niż dym bodźców są wciąż agresywne. Poza tym, niektóre robotnice nie opróżniają wola napełnionego pod wpływem dymu przez następne dwie godziny, a pomimo to, agresja szybko powraca z chwilą zniknięcia dymu. Dlatego w celu uspokojenia pszczół podkurzanie należy powtarzać dość często. Skoro pszczoła obciążona wypełnionym wolem wciąż jest zdolna do użądlenia, musi działać inny mechanizm, wyjaśniający zachowanie pszczół. Kluczem do wyjaśnienia uspakajającego działania dymu, okazał się jego wpływ na receptory węchu, znajdujące się na czułkach pszczoły. Pomiary przy pomocy specjalnych elektrod wykazały, że w obecności dymu zanika wrażliwość receptorów węchu na feromony alarmowe. Reakcja na dym jest odwracalna i zanika stopniowo. Normalna zdolność wyczuwania zapachów powraca po około piętnastu minutach. Tłumaczy to dlaczego podkurzanie należy powtarzać tak często aby uniknąć agresji pszczół. Obecność dymu powoduje, że pszczoły nie wyczuwają feromonów alarmowych. W takiej sytuacji nawet jeśli kilka pszczół zaniepokoi się i dojdzie do użądlenia, inne pszczoły nie zostaną powiadomione o niebezpieczeństwie i w rezultacie agresja jest znacznie mniejsza. Dym powoduje także zanik wrażliwości na obecność innych substancji, także tych atrakcyjnych dla pszczół. Wskazuje to, że dym nie blokuje selektywnie receptorów feromonów alarmowych, ale wszystkie receptory odpowiedzialne za zmysł powonienia. Dzięki temu pszczoły nie wyczuwają obcych zapachów, które mogą wskazywać na obecność pszczelarza.
Dalsze badania tego zagadnienia mogą doprowadzić do odkrycia składników dymu, które szczególnie aktywnie blokują receptory węchu pszczół. Jeśli substancje te okażą się skuteczniejsze i łatwiejsze w użyciu od dymu mogą one znaleźć zastosowanie praktyczne. Zapewne jednak nie wszyscy pszczelarze zamienią podkurzacze na rozpylacze.

Literatura
Visscher P.K. Vetter R.S. i Robinson G.E. 1995 Alarm pheromone perception in honey bees is decreased by smoke (Hymenoptera: Apidae). Journal of Insect Behavior 8(1): 11-18.

Artykuł ten ukazał się w Pszczelarstwie z września 1999 r.


Ostatnio modyfikowano 11.12.2001